Obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych z założenia chronić ma interes poszkodowanych w zdarzeniach drogowych ale też zabezpieczyć sprawców przed koniecznością zapłaty wielotysięcznych, a w skrajnych wypadkach nawet milionowych odszkodowań. Przepisy prawa ustanawiają jednak kilka wyjątków od sytuacji, w której wypłata odszkodowania przez ubezpieczyciela zwalnia sprawcę z odpowiedzialności za naprawienie szkody.
Wyjątki o których mowa powyżej związane są z tzw. regresem czyli prawem zakładu ubezpieczeń do zwrócenia się (do samego sprawcy szkody) z żądaniem zwrotu wypłaconego już poszkodowanemu odszkodowania. Sytuacje takie opisane są w art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych i obejmują:
- Wyrządzenie szkody umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;
- Wejście w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;
- Nie posiadanie wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem; mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa
- Zbiegnięcie z miejsca zdarzenia.
Przykładowo, gdy ubezpieczony w ramach OC sprawca okaże się być, w chwili zdarzenia, pod wypływem narkotyków, ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu stosowne odszkodowanie, sam jednak będzie mógł domagać się zwrotnie całości wypłaconej kwoty od sprawcy.
W tym miejscu pamiętać trzeba o kilku dalszych kwestiach. Po pierwsze, wyżej opisane sytuacje stanowią katalog zamknięty, nie można więc stosować regresu w innych przypadkach, nawet gdy wydają się podobne. Po drugie, ubezpieczyciel może kierować zwrotne roszczenia wyłącznie do kierowcy pojazdu, nawet jeżeli umowa OC zawarta została przez inną osobę Po trzecie, regres ma zastosowanie wyłącznie wtedy, gdy kierującemu pojazdem można przypisać odpowiedzialność za zdarzenie. Jeżeli kierujący, będący uczestnikiem zdarzenia, nie posiada ważnego prawa jazdy, jednak wypadek nastąpił całkowicie bez jego winy, to ubezpieczyciel odmówi zapewne wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania. Po czwarte, przypadek związany z brakiem posiadania wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym (pkt 3 powyżej) nie ma oczywiście nic wspólnego z sytuacją, gdy dana osoba nie posiada przy sobie dokumentów potwierdzających te uprawnienia. Wreszcie, istnieje różnica pomiędzy zbiegnięciem z miejsca zdarzenia (pkt 4 powyżej), a oddaleniem się z miejsca zdarzenia bez wiedzy (świadomości) o tym, że doszło do powstania szkody. W przypadku wykazania przez kierującego, że faktycznie nie dostrzegł on spowodowania szkody (co trudno wyobrazić sobie w przypadku szkody dużych rozmiarów ale już łatwiej w sytuacji np. nieznacznego otarcia innego pojazdu na parkingu) regres również nie będzie miał zastosowania. Jak wynika z powyższego, polisa OC nie zawsze ochroni, finalnie, sprawcę zdarzenia drogowego.