Ubezpieczenia: utrata wartości rynkowej pojazdu po wypadku komunikacyjnym

Państwo Jarosław i Eugenia Kowalscy w 2019 r. kupili samochód marki fiat. Bardzo długo oszczędzali, przeglądali oferty i analizowali za i przeciw. Ostatecznie zdecydowali się na pojazd prosto z salonu, bo mieli pewność, że nic się nie zepsuje i będą się długo cieszyć z nowego nabytku. W pewien niedzielny poranek Państwo Kowalscy jak co tydzień wybierali się do kościoła. Pana Jarosław ubrał odświętny garnitur, a Pani Eugenia niedawno zakupioną garsonkę. W pełnym skupieniu rozważnie i powoli jechali w stronę świątyni. W trakcie dojazdu do skrzyżowania nieuważny kierowca bmw nie zastosował się do oznakowania pionowego oraz poziomego i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującego pojazdem fiat. Wskutek tego doszło do kolizji, w której na szczęście nikt nie ucierpiał. Niestety w nowym fiacie Państwa Kowalskich doszło do uszkodzenia drzwi prawych przednich, błotnika przedniego prawego, zderzaka oraz słupka. Na miejsce została wezwana policja, która ukarała mandatem kierowcę bmw, a fiat lawetą został odwieziony do ASO.

Zasady odpowiedzialności w przypadku kolizji dwóch pojazdów.

Zgodnie z art. 436 § 2 k.c. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których przewożą z grzeczności. Przez zasady ogólne rozumie się przede wszystkim zasadę winy, którą statuuje art. 415 k.c. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. W przypadku kolizji na drodze publicznej należy ustalić który z kierujących naruszył zasady ruchu drogowego i na tej podstawie określić winę za zdarzenie. Zasady zachowania na skrzyżowaniach określa art. 25 § 1 prawa o ruchu drogowym, który mówi, że  kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

Likwidacja z OC sprawcy bywa problematyczna

Pan Jarosław wiedząc, że batalia z zakładem ubezpieczeń może być trudna i skomplikowana, zdecydował się na umocowaniu ASO, aby szkodę zlikwidować bezgotówkowo. W tym celu podpisał stosowne dokumenty, a od warsztatu otrzymał pojazd zastępczy na czas naprawy. Ubezpieczyciel sprawcy miał podpisaną umowę z podmiotem naprawiającym, więc sam proces akceptacji kosztów i zakresu naprawy był sprawny. W ciągu dwóch tygodni pojazd został przywrócony do stanu sprzed szkody, a sama szkoda rozliczona. Opiekun serwisowy wskazał Panu Jarosławowi, że pojazd jest nowy, a na skutek wypadku spadła jego wartość handlowa. Właściciel zdecydował się roszczenie zgłosić w ramach wcześniej likwidowanej szkody, lecz ubezpieczyciel odmówił wskazując, że pojazd jest naprawiony, więc nie można mówić o jakiejkolwiek stracie.

Sąd Najwyższy: samochód po wypadku traci na wartości

Zgodnie z uchwałą SN z dnia 12 października 2001 r. (sygn.. akt III CZP 57/01) odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie. Podobnie Komisja Nadzoru Finansowego, w przyjętych w dniu 16 grudnia 2014 r. Wytycznych dotyczących likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych wskazuje, że „Zakład ubezpieczeń powinien, przy ustalaniu wysokości świadczenia z umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów, uwzględniać utratę wartości handlowej pojazdu, w przypadkach, w których utrata taka nastąpiła”

Z pomocą do sąduMimo reklamacji zakład ubezpieczeń pozostał przy swoim i odmówił wypłaty odszkodowania z tytułu rynkowego ubytku wartości. Pan Jarosław udał się do adwokata specjalisty z zakresu dochodzenia odszkodowań, a następnie wystąpił z powództwem do sądu. Biegły uznał, że wartość handlowa pojazdu po kolizji obniżyła się o 15% i na tej podstawie sąd zasądził 5700 zł oraz koszty. Od wyroku zakład ubezpieczeń apelacji nie wnosił i orzeczenie uprawomocniło się

Więcej artykułów