Ubezpieczenia – wypadek na wakacjach w aquaparku – od kogo dochodzić odszkodowania

Państwo Kowalscy wraz córką Klaudią pojechali na wymarzone wakacje nad polskie morze. W tym roku wybrali Gdańsk, bowiem zawsze chcieli zwiedzić to miasto i zasmakować w tamtejszej kuchni. Aby córka się nie nudziła i miło spędzała czas, zdecydowali się na hotel wysokiej klasy, który oferował między innymi takie atrakcje jak siłownia, klub do dansingu oraz mini aquapark z atrakcyjnymi zjeżdżalniami. Rodzina cieszyła się ze wspólnego wypoczynku. Codziennie spacerowali po mieście, plażowali, odwiedzali lokalne atrakcje turystyczne oraz spożywali przepyszne posiłki przygotowywane przez najlepsze restauracje. W czwartym dniu pobytu w godzinach wieczornych córka Kowalskich jak codziennie udała się na basen. Najpierw postanowiła przepłynąć kilkaset metrów, a potem oddać się beztroskiej zabawie na zjeżdżalniach. Udała się więc w odpowiednie miejsce, wspięła po krętych schodach i zjechała w dół. Gdy dojechała do końca okazało się, że w basenie jest bardzo mało wody. Wskutek tego woda nie zamortyzowała oraz nie spowodowała utraty prędkości i Klaudia z impetem zderzyła się ze ścianą. Do hotelu szybko wezwano karetkę, która przewiozła poszkodowaną do szpitala. Zdjęcia RTG wykazały, że wskutek zdarzenia doszło do złamania obu nóg. Wakacje dla Kowalskich gwałtownie się skończyły.

Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka

Przedsiębiorstwa prowadzące parki wodne czy aquaparki są wprowadzane w ruch za pomocą sił przyrody – tak stanowi linia orzecznia Treść art. 435 § 1 k.c. stanowi, że  prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Zatem to na przedsiębiorcy prowadzącym aquapark ciąży obowiązek wykazania, że za zdarzenie odpowiedzialności nie ponosi.

Dochodzenie roszczenia od zobowiązanego do naprawienia szkody.

Rodzice Klaudii zwrócili się do dyrektora hotelu z roszczeniem dot. kosztów leczenia, zadośćuczynienia za ból, zwrotu pieniędzy za dalszy pobyt oraz rehabilitacji. W odpowiedzi otrzymali polisę odpowiedzialności cywilnej w związku z prowadzoną działalnością i posiadanym mieniem. Zgłosili zatem szkodę do zakładu ubezpieczeń, który wszczął postępowanie likwidacyjne. Po 30 dniach otrzymali decyzję przyznającą zadośćuczynienie w kwocie 2000 zł wskazując, że ta kwota jest adekwatna do poniesionych cierpień. Resztę roszczeń oddalił z uwagi na brak rachunków i możliwość skorzystania z NFZ. Reklamacja nie przyniosła zmiany stanowiska ubezpieczyciela.

Zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny.

W utrwalonym stanowisku doktryny wskazuje się, że zadośćuczynienie nie jest karą, lecz sposobem naprawienia krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno te doznane, jak i te które mogą wystąpić w przyszłości (wyrok SN z dnia 3 lutego 2000r. II CKN 969/98, LEX nr 50824). Wysokość odpowiedniej sumy, której przyznanie przewiduje art. 445 § 1 k.c., zależy przede wszystkim od rozmiaru doznanej przez osobę poszkodowaną krzywdy, ustalonej przez sąd przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. Jak wskazał Sąd Najwyższy zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie stosunkowo umiarkowanych kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do deprecjacji tego dobra (wyrok SN z 21.09.2005 r., V CK 150/05, LEX nr 398563).

Likwidacja szkody przed ubezpieczycielem

Ostatecznie Państwo Kowalscy udali się do adwokata specjalisty, który przeanalizował sprawę i polecił wytoczyć powództwo. Klienci aktywnie uczestniczyli w sporządzaniu pozwu, bowiem przedkładali różne dowody wcześniejszych aktywności córki np. zdjęcia czy dyplomy. Sąd I instancji zasądził na rzecz Klaudii pokaźną sumę tytułem zadośćuczynienia, a towarzystwo nie składało apelacji. Zarząd hotelu postanowił zaprosić rodzinę na bezpłatny pobyt, aby zatrzeć negatywne wspomnienia.

Więcej artykułów