Pan Horst jest górnikiem zatrudnionym w jednej ze śląskich kopalni. Swoją pracę wykonuje bardzo sumiennie i z pełnym zaangażowanie. Ma świadomość, że praca pod ziemią jest bardzo niebezpieczna, więc zawsze zachowuje szczególną ostrożność. Ponadto doświadczenie podpowiada mu jak się zachować, aby nie ulec żadnemu wypadkowi. Jeszcze rok ciężkiej harówki i przejdzie na zasłużoną emeryturę, gdzie będzie mógł się poświecić swojemu hobby – prowadzenie ogródka działkowego. W pewien czwartek Pan Horst jak zawsze zjechał szolą na dół, gdzie pracował wraz z kolegami. W pewnym momencie pomiędzy pracownikami zaczęła się dyskusja na tematy polityczne i górnik się tak zdenerwował, że musiał odejść, aby nie doszło do rękoczynów. Idąc zirytowany potknął się i upadł na pracujący taśmociąg górniczy. Wypadek był bardzo poważny – Pan Horst na szczęście przeżył, lecz w wyniku zdarzenia stracił rękę.
Wypadki w górnictwie
Zgodnie ze statystyką Wyższego Urzędu Górniczego w 2019 roku w górnictwie doszło do 2326 wypadków, w tym 23 śmiertelnych. Jest to ilość porażająca i wskazująca z jak niebezpiecznym środowiskiem pracy mamy do czynienia. Zakład Górniczy jak każdy pracodawca odpowiada za powstałe wypadku przy pracy. Jednym z obowiązków pracodawcy związanym jest powołanie zespołu powypadkowego w celu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku oraz ustalenia, czy wypadek pozostaje w związku z pracą. Zespół sporządza i zatwierdza protokół powypadkowy. Protokół ten zawiera niezbędne dokumenty takie jak zeznania świadków, opinie lekarzy czy innych specjalistów. Następnie zespół jest zobowiązany do zapoznania z protokołem poszkodowanego, który ma prawo wniesienia uwag i zastrzeżeń, po czym dokument zatwierdza pracodawca. W przypadku, gdy pracodawca odpowiada za wypadek, poszkodowanemu przysługuje odszkodowanie uzupełniające. Spółki górnicze posiadają ubezpieczenie OC działalności.
Uzyskanie odszkodowania za wypadek.
Po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu i rehabilitacji poszkodowany zwrócił się do ZUS o wypłatę odszkodowania za wypadek przy pracy, które to ostatecznie otrzymał. Analizując zdarzenie stwierdził jednak, że co prawda nie zachował pełnej ostrożności w momencie wypadku, lecz taśmociąg nie był prawidłowo zabezpieczony, a poza tym pracownik zobowiązany do zabezpieczenia miejsca prac i pilnowania porządku był w tym momencie nieobecny. Pan Horst zwrócił się więc z roszczeniem do kopalni, która to przekazała numer swojej polisy. Zdarzenie zostało zgłoszone u ubezpieczyciela, który po przeanalizowaniu sprawy wskazał, że brak jest winy kopalni, a zdarzenie szkodowe wywołał sam Pan Horst. Poszkodowany był załamany i jednocześnie zirytowany tą decyzją.
Kopalnia odpowiada na zasadzie ryzyka, a nie winy.
Zgodnie z art. 435 § 1 k.c. Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Zakład górniczy zgodnie z prawem geologicznym i górniczym to wyodrębniony technicznie i organizacyjnie zespół środków służących bezpośrednio do wydobywania kopalin ze złoża, w tym wyrobiska górnicze, obiekty budowlane oraz technologicznie z nimi związane obiekty i urządzenia przeróbcze.
Odwołanie od decyzji ubezpieczyciela i wypłata
Ostatecznie Pan Horst skontaktował się z adwokatem, który w jego imieniu sporządził odwołanie od decyzji. Pełnomocnik wskazał, że decyzja jest wadliwa, bowiem zakłada nieprawidłową podstawę odpowiedzialności. Ostatecznie zakład ubezpieczeń przychylił się do roszczeń i wypłacił dodatkowe odszkodowanie i zadośćuczynienie za wypadek. Pan Horst był bardzo zadowolony, bowiem pozwoliło mu to na zakup protezy ręki i w miarę swobodne wykonywanie prac ogrodniczych w ogródku działkowym.