Ubezpieczenia: odpowiedzialność projektanta za błędy w projekcie budowlany

Pan Piotr postanowił rozbudować zakład produkcyjny o dodatkową halę. W tym celu zlecono wykonanie projektu specjalistycznej pracowni projektowej, która specjalizuje się w tego typu budownictwie. Po kilku tygodniach dokument był gotowy i po uzyskaniu wszystkich zezwoleń i decyzji administracyjnych można było przystąpić do budowy. Panu Piotrowi bardzo zależało na czasie, bowiem podpisał nowy, lukratywny i długoterminowy kontrakt na cykliczne dostarczanie swoich produktów. Wykonawca bardzo sprawnie wykonywał prace i hala aż rosła w oczach. Projektant, który jednocześnie wykonywał funkcje inspektora nadzoru inwestorskiego, akceptował poszczególne prace budowlane i nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do prac wykonawcy. Gdy inwestycja była na końcowym etapie nad miejscowością, gdzie znajdowała się hala, przeszła burza. Po ustaniu opadów stwierdzono, że wewnątrz hali znajduje się woda opadowa. Po dokonaniu ekspertyz przez wykonawcę i samego inwestora okazało się, że przyczyną zalania jest wadliwie zaprojektowany dach i instalacja odwadniająca (rynny). Pan Piotr wezwał na miejsce firmę projektową, która po oględzinach przekazała swoją polisę OC zawodowego.

Odpowiedzialność projektanta w świetle kodeksu cywilnego.

Umowa o wykonanie projektu budowlanego to swoisty rodzaj umowy o dzieło. W związku z tym projektant odpowiada za rezultaty swoich prac w postaci gotowego budynku czy jego części składowej. Jeżeli w związku z błędem projektowym dojdzie do powstania szkody, projektant będzie zobowiązany do jej naprawienia. Odpowiedzialność tego podmiotu wynika z art. 471 k.c., w świetle którego dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Problematyczna likwidacja szkody

Pan Piotr zgłosił szkodę z polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawodowej w znanym na rynku towarzystwie ubezpieczeń. Ubezpieczyciel przyjął zgłoszenie i przystąpił do likwidacji przedmiotowej szkody. Na miejsce budowy przyjechał likwidator z zewnętrznej firmy w celu ustalenia przyczyn zalania hali i jakości wykonanych prac. Po kilku tygodniach poszkodowany otrzymał decyzję odmowną, w której wskazuje się, że brak  było podstaw do przyjęcia odpowiedzialności, bowiem mimo stwierdzonej wady projektu do szkody i tak by doszło. Wyłączną przyczyną zalania zdaniem ubezpieczyciela była burza, a więc siła wyższa.

Projektant odpowiada za swoją pracę.

Zakład ubezpieczeń badając każde ze zgłoszonych zdarzeń skupia się w pierwszej kolejności na znalezieniu podstawy umożliwiającej mu odmowę uznania roszczeń. Czasami uzasadnienia decyzji są kuriozalne, co powoduje dodatkową irytację po stronie roszczących. Nie ulega wątpliwości, że w przedmiotowym przypadku stwierdzono wadę projektową, a tym samym powstały koszty chociażby jej usunięcia. Odpowiedzialność projektanta to następstwo wadliwie wykonanego projektu. Wykonujący ten zawód zobowiązany jest do wykonywania swoich czynności w sposób zgodny z sztuką i zasadami projektowania, pozbawiany jakichkolwiek wad oraz nie może stać w sprzeczności z przepisami prawa. Warto podkreślić, że projektant ponosi także odpowiedzialność zawodową, a katalog naruszeń wymienia art. 95 ustawy prawo budowlane.

Wsparcie przy likwidacjiOstatecznie Pan Piotr zlecił wykonanie ekspertyzy technicznej specjalistycznej firmie i z własnej kieszenie pokrył koszty związane koniecznością usunięcia usterek wynikających z wad projektu. Nie mógł czekać na zmianę decyzji zakładu ubezpieczeń, bowiem zobowiązał się wobec swojego kontrahenta, że rozpocznie produkcję w nowej hali. Cały proces dochodzenia odszkodowania z polisy został przekazany adwokatowi-specjaliście, który złożył reklamację w imieniu Pana Piotra. Ubezpieczyciel finalnie zmienił stanowisko i uznał swoją odpowiedzialność co do zasady. Niestety wysokość odszkodowania stanowi przedmiot sporu sądowego. Pan Piotr jest jednak dobrej myśli, bowiem opinia biegłego z zakresu budownictwa okazała się być niezwykle korzystna.

Więcej artykułów