Rozwód to często nie tylko emocjonalne, ale i praktyczne wyzwanie. Jednym z najczęstszych dylematów jest kwestia wspólnego mieszkania: czy po wniesieniu pozwu o rozwód jedno z małżonków musi opuścić lokal, który do tej pory dzielili? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy mieszkanie należy tylko do jednego z nich.
Wspólne zamieszkiwanie w trakcie rozwodu
Złożenie pozwu o rozwód nie powoduje automatycznie obowiązku wyprowadzki jednego z małżonków. Z punktu widzenia prawa cywilnego, do momentu prawomocnego orzeczenia rozwodu, małżonkowie nadal pozostają rodziną i współdomownikami. Oznacza to, że mają równe prawo do korzystania z mieszkania, jeśli stanowi ono wspólny majątek lub było miejscem zamieszkania w trakcie małżeństwa.
W praktyce oznacza to, że nawet jeśli małżonkowie są w konflikcie, to bez odrębnej decyzji sądu nikt nie ma prawa żądać opuszczenia lokalu przez drugą stronę.
A co jeśli mieszkanie należy tylko do jednego z małżonków?
Często zdarza się, że małżonkowie mieszkają w lokalu należącym wyłącznie do jednej osoby – np. mąż jest jedynym właścicielem mieszkania, a żona tam zamieszkuje. Czy w takiej sytuacji właściciel może „wyrzucić” współmałżonka z mieszkania po złożeniu pozwu o rozwód?
Zgodnie z orzecznictwem i przepisami, sama własność mieszkania nie oznacza automatycznie prawa do eksmisji współmałżonka. Kluczowe znaczenie ma tutaj art. 281 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (k.r.o.), który mówi, że w sytuacji konfliktu sąd może orzec o sposobie korzystania z mieszkania wspólnie zajmowanego przez małżonków – niezależnie od tego, do kogo ono formalnie należy.
Art. 281 k.r.o. – co mówi prawo?
Zgodnie z art. 281 k.r.o., jeżeli małżonkowie wspólnie zajmują mieszkanie, sąd – na żądanie jednego z nich – może w wyroku rozwodowym orzec o sposobie korzystania z tego mieszkania przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania po rozwodzie. Sąd bierze pod uwagę dobro dzieci, możliwości mieszkaniowe małżonków i ogólną sytuację życiową.
Co ważne – orzeczenie to może dotyczyć również mieszkań należących tylko do jednego z małżonków, jeśli były wspólnie zamieszkiwane w czasie trwania małżeństwa.
Przykład praktyczny: żona mieszka w mieszkaniu męża – czy musi się wyprowadzić?
Załóżmy, że mąż jest właścicielem mieszkania, a żona zamieszkuje tam od kilku lat. Mąż wnosi pozew o rozwód i domaga się, aby żona się wyprowadziła. Czy ma do tego prawo?
Odpowiedź brzmi: nie zawsze. Jeżeli żona nie ma dokąd się wyprowadzić, a szczególnie jeśli opiekuje się wspólnymi małoletnimi dziećmi, sąd może orzec, że ma prawo nadal zamieszkiwać w tym lokalu – nawet mimo braku współwłasności. Sąd może ustalić zasady wspólnego korzystania z mieszkania, np. przyznając konkretne pomieszczenia każdemu z małżonków.
Rozwód nie oznacza automatycznego obowiązku wyprowadzki jednego z małżonków. Nawet jeśli mieszkanie należy tylko do jednej strony, druga wciąż ma prawo w nim przebywać do czasu prawomocnego wyroku rozwodowego i ewentualnego orzeczenia o sposobie korzystania z lokalu. W każdej takiej sytuacji warto skonsultować się z adwokatem rozwodowym, który pomoże zabezpieczyć prawa obu stron i zadbać o dobro ewentualnych dzieci.