Przedawnienie roszczenia o zachowek – od kiedy liczyć bieg terminu?

Tematyka zachowku nadal potrafi wzbudzać wiele kontrowersji, co często wymaga interwencji Sądu Najwyższego.

Jedno z najnowszych orzeczeń tego Sądu rzuca zupełnie nowe światło na kwestię przedawnienia roszczenia o zapłatę zachowku. Stosownie bowiem do treści art. 1007 § 1 Kodeksu cywilnego, roszczenie takie przedawnia się z upływem lat pięciu od ogłoszenia testamentu (lub też przy zachowku przy dziedziczeniu ustawowym – w terminie lat pięciu od daty otwarcia spadku. Wydawać by się mogło, iż takie brzmienie tego przepisu nie powinno nasuwać większych trudności przy ustalaniu daty przedawnienia takiego roszczenia.

Na gruncie przedmiotowej sprawy w gestii Sądu Najwyższego leżało rozstrzygnięcie, czy stosowaniu przepisu art. 1007 § 1 Kodeksu cywilnego należy dokonywać jego wykładni literalnej, czy też kwestię tę powinno się ustalać z uwzględnieniem okoliczności konkretnego przypadku. Sąd Najwyższy opowiedział się za tą drugą koncepcją.

Wskazać należy, iż już w wyroku z dnia 22 maja 2013 r. (wydanym w sprawie o sygnaturze akt III CSK 319/12) Sąd Najwyższy opowiedział się za tym, że w sytuacji gdy istnieje kilka testamentów termin przedawnienia należy liczyć od ogłoszenia tego z nich,  z którego uprawniony wywodzi swoje prawa. Dopuszczając się pewnego uogólnienia może wskazać, iż wtedy, gdy uprawniony do zachowku nie może z roszczeniem wystąpić w okresie pięciu lat od otwarcia spadku, termin przedawnienia takiego roszczenia należy liczyć od dnia, gdy pojawiła się możliwość wystąpienia z roszczeniem o zachowek.

Tożsamy pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 września 2010 r.(wydanym w sprawie o sygnaturze akt II CSK 178/10), w którym stwierdzono, iż bieg przedawnienia roszczenia o udział w schedzie spadku nie zaczyna swojego biegu, jeżeli uprawiony nie wie o swoim prawie.

W omawianym w artykule wyroku Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, iż  „jedną z podstawowych wskazówek dla wykładnia celowościowej przepisów powinna być rzymska maksyma ius est ars boni et eaqui, czyli, że prawo jest sztuką czynienia tego co dobre i sprawiedliwe. Szczególna rola w jej realizacji przypada stosującemu prawo, gdyż to on ostatecznie odstępując od literalnej wykładni przepisu może spowodować, że norma prawna, którą zastosuje, uzyska w drodze wykładni celowościowej taki kształt, który zapewni sprawiedliwe i słuszne rozstrzygnięcie. Mając to na względzie należy stwierdzić, że jeżeli w konkretnym stanie faktycznym literalna wykładnia art. 1007 § 1 k.c. prowadzi do tego, że uprawniony nie mógł z przyczyn niezależnych od siebie wystąpić z roszczeniem o zachowek, to byłoby to rozstrzygnięcie sprzeczne z celem jaki ma realizować zachowek oraz przepisy o przedawnieniu, czyli w konsekwencji rozstrzygnięcie niesprawiedliwe”.

Należy jednakże podkreślić, iż Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, iż dopiero po analizie okoliczności faktycznych konkretnej sprawy Sąd powinien rozważyć, czy istnieją przesłanki do odstąpienia od literalnej wykładni art. 1007 § 1 Kodeksu cywilnego i stwierdzenia, iż początek biegu terminu przedawnienia roszczenia o zachowek rozpoczyna się w innym momencie, np. z chwilą dowiedzenia się o tym, jakie są składniki masy spadkowej.

Stanowisko Sądu Najwyższego zasługuje na uwzględnienie, albowiem w przypadku spraw o zachowek nie powinna tracić się z pola widzenia okoliczności tego rodzaju, iż jest to roszczenie specyficzne, związane ściśle z osobą zmarłą i jej spadkobiercami, dlatego stosowanie wykładni literalnej nie zawsze musi być uzasadnione.

Studia prawnicze na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach ukończył w 2011 r., a w 2018 r. złożył z wynikiem pozytywnym egzamin adwokacki. W trakcie aplikacji adwokackiej przy Izbie Adwokackiej w Katowicach zdobywał doświadczenie współpracując z kancelariami z obszaru Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego.

telefon: 505-837-881
e-mail: r.drzewiecki@pirozek.pl

Więcej artykułów