Mimo ostrzeżeń i komunikatów na stronach internetowych banków wciąż przybywa poszkodowanych klientów banków przez działania cyberprzestępców. Wśród wyszukanych metod oszustów nadal jedną z najbardziej popularnych jest tzw. metoda na pracownika banku. Jak wygląda typowy scenariusz takiej sprawy? Otóż do klienta dzwoni pracownik banku (jak się po czasie okazuje oszust, haker) z zapytaniem czy logował się w ostatnim czasie na terenie Niemiec, Kanady bądź innego kraju. Najczęściej odpowiedź jest negatywna. Pracownik banku wyjaśnia następnie, iż na koncie bankowym klienta zauważono nietypowe transakcje lub działania i jest w danej chwili okradany. Często rzekomy pracownik banku informuje również, iż nieznane osoby wzięły na klienta kredyt lub pożyczkę. Oszust instruuje klienta iż, aby anulować transakcję lub kredyt należy pobrać specjalną aplikację (np. Anydesk bądź Quick Support), a następnie pracownik banku przeprowadzi go przez procedurę anulowania. Nieświadomy zagrożenia klient instaluje na swoim telefonie, komputerze lub laptopie aplikację wskazaną przez osobę dzwoniącą – w rzeczywistości udostępniając w ten sposób oszustowi, hakerowi podgląd do wszystkiego co wykonuje na swoim urządzeniu, w tym do haseł, loginów i innych zastrzeżonych danych. Nierzadko pracownik banku prosi również o podanie danych umożliwiających logowanie do konta bankowego klienta, co ma być niezbędne przy procesie anulowania transakcji lub wyłudzonego kredytu czy pożyczki. Wszystko wygląda bardzo profesjonalnie – pracownik banku przedstawia się z imienia i nazwiska, podaje swoje ID, a co więcej na telefonie klienta jako numer dzwoniący wyświetla się numer infolinii danego banku, a po pobraniu aplikacji komunikat połączenia z „Działem Bezpieczeństwa Banku”. Zdarza się także, że pracownik banku informuje, że na telefon klienta będą przychodziły SMS’y o wykonanych na jego koncie bankowym transakcjach przez nieznane osoby i jeśli to nie on wykonywał daną transakcję będzie mógł ją anulować przesyłając otrzymanego SMS’a na wskazany numer (najczęściej numer infolinii banku) z adnotacją „anuluję”.
W wyżej opisany sposób hakerzy zyskują dostęp do konta bankowego klienta, jego haseł logowania oraz haseł autoryzacyjnych. Po zakończeniu rozmowy i sprawdzeniu konta bankowego okazuje się, iż żadne transakcje nie zostały anulowane, a wręcz przeciwnie z konta klienta zniknęły wszystkie oszczędności, a co gorsze dodatkowo ktoś zaciągnął na jego konto kredyt. Często o wyłudzonym kredycie klient dowiaduje się również od prawdziwego pracownika banku, który po kilku godzinach lub w kolejnych dniach dzwoni do niego z informacją, że padł ofiarą oszustów.
Co zrobić w powyższej sytuacji? Przede wszystkim należy pilnie złożyć reklamację w banku oraz zgłosić sprawę na najbliższym komisariacie policji. Zgodnie z ustawą o usługach płatniczych bank w przypadku wystąpienia nieautoryzowanej transakcji płatniczej niezwłocznie, nie później jednak niż do końca dnia roboczego następującego po dniu stwierdzenia wystąpienia nieautoryzowanej transakcji lub po dniu otrzymania stosownego zgłoszenia zobowiązany jest zwrócić klientowi kwotę nieautoryzowanej transakcji płatniczej. W przypadku zaciągniętego kredytu przez oszustów należy żądać jego anulowania powołując się m.in. na przepisy kodeksu cywilnego o zawieraniu umów i składaniu oświadczeń woli. W razie braku uznania reklamacji przez bank pozostaje skierowanie sprawy na drogę sądową. Zgodnie z aktualną linią orzeczniczą istnieje realna szansa na odzyskanie skradzionych środków oraz „anulowanie” wyłudzonego kredytu lub pożyczki.
